Koszmar narciarzy. Musieli skakać z wyciągu krzesełkowego
Do wypadku doszło na stoku narciarskim w Beech Mountain w amerykańskim stanie Karolina Północna. Pracownicy ośrodka poinformowali, że jeden z narciarzy tak niefortunnie zjechał na nartach, że uszkodził hydrant stojący bezpośrednio pod wyciągiem krzesełkowym. Woda wystrzeliła na wysokość 15 metrów i zagwarantowała narciarzom zimny prysznic przy 7-stopniowym mrozie.
Do sieci trafiło nagranie całego incydentu, na którym widać ludzi siedzących w krzesełkach, który uderza zimny strumień wody. Niektórzy zdecydowali się nawet na skok ze znajdującego się kilka metrów nad ziemią wyciągu, aby uniknąć mroźnego prysznica. Jeden z narciarzy został też dosłownie "wysadzony" z krzesełka i zawisł na wyciągu.
Introducing the new owners of Beech Mountain pic.twitter.com/q3PyN9mkkB
— JACKETPALOOZA ACTUAL (@JacketNation81) January 10, 2022
Co najmniej dwie osoby zostały ranne
Gość ośrodka, który uderzył swoimi nartami w hydrant, nie został poszkodowany. W zdarzeniu ucierpiały dwie osoby, które z drobnymi obrażeniami ciała zostały przetransportowane do szpitala. Jedną z uczestniczek dramatycznych wydarzeń była również 19-latka, która przyjechała do Beech Mountain, aby świętować swoje urodziny. Na wyciąg narciarski weszła ze swoją przyjaciółką. Dziewczyna spadła z krzesełek, gdy oblał je zimny strumień wody.
Bardzo mnie boli, głównie po lewej stronie ciała. Mam siniaki. Jedyne, co pamiętam to metalowy pręt, a potem siebie wzlatującą do góry. Otworzyłam oczy dopiero na ziemi – powiedziała Emma Lopinto, w rozmowie z telewizją WSOC.tv.
Oświadczenie w sprawie zdarzeń na stoku narciarskim wydało też kierownictwo ośrodka:
Gdy tylko zdaliśmy sobie sprawę z problemu, nasz zespół podjął jak najszybsze działania, by bezpiecznie wyłączyć system i pomóc narciarzom zejść z wyciągu – przekazano w komunikacie.